Wywód w miarę logiczny, zgadzam sie ze globalne ocieplenie to problem, ale
cóż, trzeba by przekonać największych śmieciarzy, jak np. pierwszy kowboj świata Dżordż Debilu Bush, do zmiany podejścia. USA nie podpisało protokołów z Kioto(jak coś chlapnąłem poprawcie
) i leje na globalne ocieplenie i oszczędzanie energii.
Prowadzący mówił na wykładzie, ze w USA nikt nie stosuje tzw "żarówek" energooszczędnych(świetlówek kompaktowych) mają to po prostu gdzieś...
(Co prawda nie produkują prądu jak u nas tylko z węgla, mają trochę elektrowni atomowych)
Normy emisji spalin z fabryk, hut itd? tak samo...
A w Polsce? Puszczają mi pod oknem trakcje trolejbusową, będą się po niej poruszać "autobusy ekologiczne". Co za bzdura...
Przecież w Polsce miażdżąca liczba elektrowni jest opalana węglem i kopcą tylko z kominów...
Przydałoby nam sie parę elektrowni atomowych, które paradoksalnie są lepsze dla środowiska... paliwo wymienia sie raz na dziesięć lat, odpady zakopuje w kopalni soli i po problemie
Niestety, trzeba by przezwyciężyć problem mentalności ludzkiej...
Wszyscy boją sie "drugiego Czarnobyla"(To już nie ta technologia co wtedy), a w hałdach odpadów po spalonym węglu leży mnóstwo radioaktywnego trytu.
W sumie, w tym momencie globalne ocieplenie aż tak bardzo mnie nie martwi
I tak sie przekręcę zanim nastąpi